poniedziałek, 28 czerwca 2010

crystalized




hej, spójrz na to słońce, ozłaca moje rzęsy, rozświetla Twój wzrok. co dzień. co noc. biegam za Tobą ścieżką marzeń, ocieram się o te pachnące, wielkie kwiaty, skaczę po ich płatkach, huśtam się na ich łodygach. piję kawę na brzegu Twojego kapelusza, na załamaniu Twojego kołnierzyka, na zapięciu rozporka. znów usypiam spokojnie na gałęziach swich życzeń, pnących się w górę, coraz wyżej, coraz bliżej Ciebie. lights out, hej, las, jak pięknie. wracam do domu na jelonku bambi, nie goń mnie, zatrułeś się przecież jagodami.
halunhalunhalun

2 komentarze:

  1. psychodela, ale wyjebana;) jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne klimaty;)

    zapraszam w odwiedziny:
    http://thefashionreflections.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń